Przedostatnie weekendowe świętowanie u Lasowiaków

Przedostatnie weekendowe świętowanie u Lasowiaków

Baranów Sandomierski, Kolbuszowa i Rudnik nad Sanem w słoneczną niedzielę 23 lipca br. stały się centrami lasowiackiej tradycji w ramach III Festiwalu Kultury Lasowiackiej. Każde z tych miejsc obfitowało w liczne atrakcje, ale także nie obyło się bez gości specjalnych. Muzyka, taniec i śpiew, gwara, pyszności lasowiackiej kuchni, rękodzieło i warsztaty rzemiosł przeróżnych, pokazy i konkursy oraz oczywiście wspaniali gościnni Lasowiacy po raz kolejny dostarczyli nam niezapomnianych wrażeń. Na zamku w Baranowie Sandomierskim dzięki Miejsko-Gminnemu Ośrodkowi Kultury w Baranowskie Sandomierskim i Fundacji Pro Arte Et Historia królowała lasowiacka kuchnia. Dopisali goście, mieszkańcy i turyści. W podróż po potrawach Lasowiaków zabrał nas znakomity polski kucharz i prezenter telewizyjnych programów kulinarnych Karol Okrasa. O szczegółach tej fascynującej kulinarnej przygody pisze Alina Bosak „Karol Okrasa: Lasowiacka kuchnia? Prosta, ale i bogata. Fot. Tadeusz Poźniak.

Kolbuszowa, w której za sprawą Miejskiego Domu Kultury w Kolbuszowej III Festiwal Kultury Lasowiackiej zatrzymał się po raz drugi, tętniła lasowiacką godką. Wszystko tutaj było gwarą i w gwarze Lasowiaków. Odbyły się trzy konkursy gwarowe: przepisów, opowieści i śpiewania. I tutaj gotowaniem zajmował się gość specjalny – prezenter telewizyjny i radiowy Kevin Aiston, który od kilku lat mieszka w Podkarpackiem. Więcej o wydarzeniu i wynikach konkursów gwarowych w relacji Anety Gieroń „Ależ nad tym Nilem godali, grali i przaśnego nie żałowali. Fot. Karol Ząbik.

Rudnicki przystanek III Festiwalu Kultury Lasowiackiej kręcił się koło wikliny, ale nie zabrakło też wielu innych lasowiackich akcentów zapewnionych przez Miejski Ośrodek Kultury w Rudniku nad Sanem. Niezwykle okazale prezentowała się wiklinowa moda, gdzie w role modelek wcieliły się dzieci. Na festiwalowym placu oprócz muzyki królowały warsztaty, a pośród nich ten najważniejszy: robienia wiklinowych koszyków. Podsumowanie wydarzenia w Rudniku nad Sanem przygotowała Katarzyna Sobieniewska-Pyłka „Ach, ta wiklina! Rudnik nad Sanem na lasowiackim szlaku. Fot. Mateusz Nowak.